Jest wieczór, 18. listopada 2020. Właśnie przygotowuję się do pierwszego “poważnego” nagrania. Długo trwało, zanim zebrałem się w sobie, a właściwie przełamałem się aby to robić. Początkowo zawsze jakby mi czegoś brakowało. A to mikrofon, a to oświetlenie, a to jeszcze tło… Teraz wiem, że to tylko były wymówki. Choć prawda jest taka, że z dobrym wyposażeniem jest zdecydowanie łatwiej. Ale przecież mówią, że dla chcącego, nic trudnego! A to oznacza, że pierwsze nagranie można wykonać choćby telefonem komórkowym. Chcecie zobaczyć efekt? Poniżej zapraszam do pierwszego wideo. Przy okazji, gdybyście chcieli zasubskrybować mój kanał na YouTube, będzie mi bardzo miło.